7.24.2013

NEW IN


Bardzo lubię oglądać tego typu posty na blogach. mam nadzieje, że Wam moja wersja również przypadnie do gustu :) Przedstawiam Wam moje wakacyjne łupy. Najbardziej jestem zadowolona z maxi spódnicy(3), którą z pewnością dla Was sprezentuje jak wrócę z wakacji.  Ja już powoli przygotowuje się do szkoły, więc coraz bardziej rozglądam się za t-shirt oraz bluzami. Moim must have były też dresowe rurki(10), które też znalazłam na wyprzedażach(jupi)! A popularne bluzy, które możemy znaleźć teraz w H&M? Ja swoją(8) znalazłam za grosze w ciucholandzie. W sobotę wyjeżdżam do Bułgarii więc już od dłuższego czasu szukałam sukienki(12) na kostium oraz idealnych okularów(14) do mojego nosa ;-D Muszę przyznać, że tegoroczne wyprzedaże były naprawdę warte uwagi, ale to co mi się podobało najczęściej nie było w moim rozmiarze. A Wy coś znalazłyście dla siebie?
To jest ostatni post przed podróżą, napiszę za 2 tygodnie i zaakceptuje komentarze. Trzymajcie się,a może ktoś również się wybiera z Was ze mną z Lublina nad Złote Piaski?  :)
1. Reserved %, 2. No name SH 3. TopShop SH

4.H&M, 5.Reserved %, 6..House %, 7.No name

8.No name SH, 9. Reserved %, 10. Cubus %

11. Zara SH, 12.H&M SH

13.Bellast/ 4. Carry %


7.17.2013

california.

Zdjęcia miałam zrobione już jakiś czas temu, ale przez ten wolny czas jeszcze bardziej się rozleniwiłam. Z robienia posta najbardziej lubię pisać dla Was, choć czasami to tak odwlekam... W głośnikach właśnie leci Micromusic na przemian z Melą Koteluk, to jedna z moich ulubionych form spędzania wolnego czasu :) W przyszłym poście pokaże Wam moje nowości, a dzisiaj luźny look ;-)


7.11.2013

KOSMETYCZNIE - PILOMAX

Cześć :-) Moje upragnione wakacje mijają mi bardzo przyjemnie, aż tak, że chyba będziecie musieli mi wybaczyć, że stawiam ponad bloga moich znajomych i rodzinę. Czasu zbytnio nie mam, a minęły zaledwie 2 tygodnie od odebrania świadectw, codziennie spędzam miło czas nad jeziorem/ogniskiem czy na rowerach :) Wspomnę też o tym, że pod koniec miesiąca wyjeżdżam do Bułgarii na 2tygodnie z przyjaciółką, więc wakacje zapowiadają się na prawdę fajnie. Ze stylizacją będziecie musieli poczekać, ale mam nadzieje, że wybaczycie, a jeżeli macie ochotę na zobaczenie więcej mojej tzw. prywaty zapraszam na mojego photobloga klik i na instagram klik (a pytania można kierować tu klik).

Ale przechodząc do głównego tematu postu to jakiś czas temu dostałam do testów kosmetyki pilomax. Pierwszym produktem jest maska regenerująca Henna Wax . Parę miesięcy temu miałam już styczność z tym produktem( łatwo można znaleźć w aptece bądź na all) i już wtedy zauważyłam poprawę stanu moich włosów( choć nie wiem dlaczego czasami jak źle nałożę na skórę włosów i zmyje mam łupież). 


Najczęściej aplikowałam na godzinę po umyciu, a potem zmywałam. Ostatnio zrobiłam tak przed myciem i włosy były dłużej świeże(jupi!). Oczywiście włosy lepiej się rozczesuje( a dla mnie to jest jeden wielki plus), zapach jest neutralny, trzeba się przyzwyczaić :) Czy wrócę do tej maski? Jeżeli będzie okazja - jasne, lecz w tej chwili jestem na drodze poszukiwawczej nowego kosmetyku, który zadziała coś z moimi włosami.


Drugim produktem  jest odżywka Pilomax do włosów farbowanych, stosowałam razem z mamą. Brązowa konsystencja łatwo aplikuje się na włosy. Nie jestem pewna co do zwalczania wypadania, ponieważ w trakcie używania maski używałam jeszcze Wax, naftę kosmetyczną, jantar oraz brałam Belisse.  Jednak u mojej mamy poprawę widać, jej maska bardzo przypadła do gustu ;-) 


Po każdym myciu głowy na 10 minut nakładałam maskę i trzymałam włosy w turbanie, który też dostałam od firmy :) Potem normalnie zmywałam. Dla mnie minusem tej maski jest to, że już na 2 miejscu w składzie znajduje się Cetearyl Alcohol. Polecam, lecz sądze, że na rynku są lepsze regenerujące produkty do włosów. I zdecydowanie to WAX zdobył moje serce!

Serdeczne podziękowania dla firmy pilomax za udostępnienie produktów do testów i oczywiście możliwość ich przetestowania! Pozdrawiam :)




7.06.2013

NEW SHOES

W ostatnim czasie nazbierała mi się spora gromadka nowych butów i większość to był przypadkowy, nieplanowany zakup!
W czarnych szpilkach z urokliwym noskiem, które zobaczycie poniżej byłam na zakończeniu roku i sprawdziły się rewelacyjnie! Kolejne bardzo popularne sandałki na szpilce miałam okazje przetestować(na dłuższą mete) na chrzcinach i muszę przyznać, że zdziwiłam się ich wygodą. Vans'ów też mi brakowało, a te jak na razie są całkiem OK oraz wyprzedażowy łup balerinki na grubszej podeszwie :-) Ja zmykam szykować się na spotkanie ze znajomymi. Która para Wam najbardziej przypadła do gustu? :-) 


Atmosphere SH